"Cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie"

27 sierpnia 2014

Leniuchy piszą recenzję

Witajcie po długiej przerwie :)
Wczoraj z Neosiem leniuchowaliśmy do 11:00... W końcu zmusiliśmy się do wyjścia na spacer (nie chciało mi się tak samo jak psu). Szybki spacer dookoła domu, brzydka pogoda, mżawka.
Po południu ładnie się wypogodziło, więc poszliśmy na dłuższy spacer aby przetestować nową wyrzutnię do piłek i porobić parę zdjęć.
RECENZJA WYRZUTNI DO PIŁEK
Wyrzutnia do piłek na pierwszy rzut oka wygląda niepozornie. Jednak w użyciu jest bardzo użyteczna, nie trzeba brudzić rąk podnosząc piłkę - można to zrobić bezpośrednio wyrzutnią. Kolor naszej wyrzutni to czerwony.
Niestety Neo jest mały i nie dostrzega piłki rzuconej jakieś 20 metrów przed nim, dlatego muszę rzucać blisko, tak blisko, że mogłabym rzucić ręką, a więc wyrzutnia jest zbędna.
Wyrzutnia spełnia swoje zadanie na otwartej przestrzeni z gładkim podłożem (np. boisko). Dziś rzucałam piłkę w trawę i Neo nie mógł jej dostrzec. Jeśli chodzi o piłkę dołączoną do zestawu, ma bardzo nieprzyjemny zapach i na początku Neo aż wypluł ją z pyska. Z czasem piłka przyjmuje bardziej "psi" zapach, tzn. jest cała w ślinie i błocie, pachnie trawą itp. itd. :)
Piłka jest klejona dość nietrwałym tworzywem i myślę że gdyby spotkała się z większym psem, mogłaby pęknąć.
Podsumowując:
    Plusy:                                                           Minusy:
+ daleki zasięg rzutu                                      - tylko dla dużych psów
+ ręce pozostają wolne od śliny i błota          - nieprzyjemny zapach piłki
+ adekwatna cena                                         - piłka sprawia wrażenie nieodpornej na "ataki" psich zębów
+ dostępna w prawie każdym zoologu           - plastikowa rączka jest niezbyt wytrzymała
+ prosta w użyciu
+ nie trzeba nadwyrężać ręki jak przy zwykłym rzucie
Uwagi:
Nieodpowiednia dla małych psów, lepiej mieć swoją piłkę bo oryginalna wydziela nieprzyjemny zapach i jest niewytrzymała.

Nasza nowa karma
Niebawem napiszemy też recenzję nowej karmy, którą wprowadziłam w dietę Neo wczoraj :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz